Nastaje taki moment, kiedy czujesz się źle ze swoim wyglądem i samopoczuciem. Stwierdzasz, że czas się “wziąć za siebie”. Przechodzisz na dietę, zaczynasz ćwiczyć. Na początku wszystko idzie zgodnie z planem, a Ty czujesz się fantastycznie. Motywacji w sobie czujesz tyle, że mogłabyś ją obdarować jeszcze pół miasta! 

Ale potem powoli, powoli zaczyna Cię to wszystko męczyć… Czujesz, że to Cię przerasta. Tęsknisz za smakiem świeżutkiej białej bułki, drożdżówki z serem i tymi cukierkami z karmelowym środkiem… 

W końcu stwierdzasz, “a co mi tam”. Sięgasz po zakazane produkty raz, drugi, trzeci. Aż zanim się obejrzysz, z Twojej diety nie zostało już nic. Waga zamiast spaść, urosła. Czujesz ogromne poczucie winy. “Znowu zawiodłam. Inni jakoś potrafią wytrwać i schudnąć. Tylko ze mną jest coś nie tak…”

Kiedy już czara goryczy się przeleje i nienawiść do swojego ciała jest nie do wytrzymania, znowu przechodzisz na dietę. Cały cykl się powtarza.

Brzmi znajomo?

Masz już dość odchudzania się całe życie? Wydaje Ci się, że próbowałaś wszystkiego?

Chcę Ci pokazać, że wcale nie próbowałaś wszystkiego 🙂

Możesz wyjść z tego błędnego koła odchudzania, szanując swoje ciało i umysł, bez narzucania sobie restrykcji, które tylko prowadzą do frustracji. Możesz jeść to, co sprawia Ci przyjemność i poczuć się dobrze, nie obciążając siebie wyrzutami sumienia.